Ten drobny, ale bardzo intymny gest sprawił, że pożałowała, iż nie może być dla niego miła.

  • Ferdynand

Ten drobny, ale bardzo intymny gest sprawił, że pożałowała, iż nie może być dla niego miła.

25 June 2022 by Ferdynand

- Zabawiałem ich, czekając na ciebie. - Przysunął się bliżej. - Pięknie pachniesz. - Edward, proszę! - Niewiele brakowało, a odepchnęłaby go. W porę przypomniała sobie, że wiele osób ich obserwuje, więc podniosła kieliszek, markując w ten sposób niepotrzebny odruch. - Bello, nawet nie wiesz, jaka to przyjemność widzieć cię wytrąconą z równowagi. Tracisz pewność siebie tylko wtedy, kiedy się do ciebie zbliżam. Przełknęła tę prawdę jak gorzką pigułkę. - Patrzą na nas - syknęła. - Więc spotkaj się ze mną później w ogrodzie. Chcę być z tobą sam. - To byłoby nierozsądne. - Obawiasz się, że cię uwiodę? - W jego głosie rozbawienie mieszało się z arogancją. - Nie. Po prostu będę się czuła niezręcznie. - Doskonale. Zrobię wszystko, żebyś właśnie tak się poczuła. To będzie dla mnie prawdziwa rozkosz. - Jego szept pieścił jej ucho z taką samą czułością, z jaką po chwili usta dotykały jej dłoni. - Chcę się z tobą kochać w jakimś ciemnym, cichym zakątku. Bardzo wolno i łagodnie. Z trudem opanowała dreszcz podniecenia. Wiedziała, że z nim mogłoby być wspaniale. Gdyby tylko... W jej życiu nie było miejsca na gdybanie. Ono oznaczało niepewność, ta zaś była śmiertelnie niebezpieczna. Zmobilizowała się i spojrzała mu w oczy. Mówił poważnie! W oczach miał najprawdziwsze pożądanie. A oprócz tego dobroć i szczerość, przez które o mało co się nie rozkleiła. Mogła zachwycać się tym, że chciał jej ofiarować coś prawdziwego, że potrafił dojrzeć w niej piękno, ale nie mogła tego przyjąć. Był tylko jeden sposób, by natychmiast przerwać to, co nie powinno było nigdy się zdarzyć. Musiała go boleśnie zranić, dotknąć do żywego. I musiała zrobić to teraz. Ustawa o rachunkowości 2022 - Domyślam się, że takie wyznanie powinno mi schlebiać - powiedziała sucho. - Wybacz, ale wiem, że akurat pod tym względem nie jesteś specjalnie wybredny. Mocno ścisnął jej dłoń, ale zaraz ją puścił. Z wyrazu jego oczu odgadła, że ostrze sięgnęło celu. - Byłbym wdzięczny za parę słów wyjaśnienia. - Tu nie ma czego wyjaśniać. Wszystko jest oczywiste. A teraz proszę mnie przepuścić. Za chwilę sprowokujesz scenę. - Nie po raz pierwszy... Zaniepokoił ją jego ton. Wiedziała, że jeśli go będzie dłużej prowokować, temperament weźmie górę nad dobrym wychowaniem. Musi być ostrożna. Jeden fałszywy krok, a następnego ranka znajdzie się na okładkach brukowców. - Chcesz wyjaśnień, proszę bardzo. - Ostrożnie postawiła kieliszek na pobliskim stoliku. - Żeby wzbudzić twoje przelotne zainteresowanie, wystarczy po prostu być kobietą. I jeszcze jedno. Nie będę ukrywała, że akurat w moim przypadku sympatia nie jest odwzajemniona. Prawo - Kłamiesz! - Nie! - przerwała mu ostro. - Rozumiem, że mężczyźnie twojego pokroju trudno przyjąć odmowę. Ale ja jestem prostą osobą i cenię proste wartości. A twoja opinia, jak sam powiedziałeś, wykracza daleko poza granice Cordiny. Zrobiła pauzę i z drżeniem serca obserwowała grymas, który pojawił się na jego twarzy. Och, Edward! Tak mi przykro! Przepraszam! - Nie przyjechałam tu po to, żeby być dla ciebie rozrywką - szepnęła, odsuwając się od niego. Szybko wyciągnął rękę, by ją powstrzymać. Zastygła więc w miejscu i czekała, co będzie dalej. - Nie jesteś dla mnie rozrywką, Bello. - Tym bardziej mi przykro. Przepraszam, że cię rozczarowałam. A teraz, jeśli pozwolisz, chciałabym porozmawiać z Alice. Jeszcze przez chwilę trzymał ją za rękę. Jego gorące palce parzyły jej skórę. Jednak gdy się odezwał, głos miał zimny i obcy. - Nie będę cię zatrzymywał. Życzę udanego wieczoru. - Nawzajem, Wasza Wysokość. Pełna pogardy dla samej siebie szybko wmieszała się w tłum. Oczy piekły ją coraz bardziej, więc wmówiła sobie, że to wszystko przez te ostre światła w lustrach. Nie wiedziała, jak długo krążyła po sali, nim podszedł do niej Emmett. - Dobry wieczór, lady Isabell. - Ukłonił się uprzejmie, biorąc ją pod ramię. - Czy mogę zaproponować pani kieliszek wina? - O, tak. Chętnie się napiję. - Jak się pani podoba kolekcja luster? Prawda, że te trzy są wyjątkowo piękne? - Uśmiechał się uprzejmie, po chwili jednak zapytał, zniżając głos: - Wszystko w porządku? - Tak. Te lustra są rzeczywiście imponujące. Cały czas rozglądał się dyskretnie po sali, a kiedy był pewien, że nikt nie usłyszy, powiedział: - Zdawało mi się, że miała pani jakieś kłopoty z Edwardem... - Jest uparty. - Wzruszyła ramionami, zła na siebie, że nadal jest roztrzęsiona. - Bello. - Ton Emmetta był wyjątkowo łagodny. - Kiedy pierwszy raz nabrało mi się wody w uszy, pracowałem z pani ojcem w ISS. Dlatego pozwalam sobie powiedzieć, że poniekąd czuję się tak, jakbyśmy byli rodziną. Proszę mi więc szczerze powiedzieć, czy na pewno wszystko jest w porządku? - Będzie w porządku. - Zaczerpnęła powietrza i zmusiła się do uśmiechu. - Przed chwilą zrobiłam Edwardowi przykrość - wyjaśniła. - Nie było to dla mnie miłe. Emmett dotknął jej dłoni, dodając tym gestem otuchy. - Przecież pani wie, że właściwie nie sposób wykonać zadania, nie krzywdząc przy tym ludzi. - Tak, wiem. Cel uświęca środki. Proszę się nie martwić, poradzę sobie. - Nie wątpię. - Bardzo by mi pan pomógł, gdyby zajął pan czymś Edwarda przez tydzień albo dwa. Zbliża się punkt kulminacyjny, więc nie chciałabym, żeby... stwardnienie rozsianie objawy - Panią rozpraszał. - Nie. Żeby mi przeszkadzał - sprostowała. Zerknęła w jedno z luster i zobaczyła w nim Edwarda rozmawiającego z Tanyą w przeciwległym rogu sali. - Być może pańska pomoc nie będzie potrzebna. Chyba sama załatwiłam tę sprawę. Gnał przed siebie co koń wyskoczy, ale wciąż nie czuł ulgi. Klnąc pod nosem, skręcił w wąską dróżkę i jeszcze mocniej zaciął konia. Jazda nie sprawiała mu żadnej przyjemności, nie dawała przyjemnego podniecenia. Czuł w sobie pustkę. Albo furię. Tęsknił za Bellą tak bardzo, że aż bolało. Tysiące razy posyłał ją do wszystkich diabłów, jednak ból nie mijał. Odkąd go odrzuciła, pragnął jej jeszcze mocniej. Wmawiał sobie, że nie jest warta, by na nią spojrzeć. Oskarżał ją o oziębłość i brak serca. Jednak wyobraźnia ciągle podsuwała mu obraz roześmianej, długowłosej kobiety zbierającej muszle na słonecznej plaży. Powtarzał sobie, że jest twarda jak kamień i pozbawiona uczuć. Ale wtedy wracało wspomnienie jej cudownych ust. Przeklinał ją więc, i dalej gnał przed siebie. Na niebie gromadziły się ciężkie chmury, grożąc gwałtowną ulewą. Nie obchodziło go to. Pierwszy raz od wielu dni udało mu się uwolnić od obowiązków i znaleźć czas, by zabrać Drakulę w teren. Wiatr coraz mocniej świstał mu w uszach, słońce schowało się za ołowianą zasłoną. Edward pragnął burzy, piorunów i nawałnicy. Ponad wszystko jednak pragnął Belli. Idiota! Tylko głupiec mógł marzyć o kobiecie, która w najmniejszym stopniu nie odwzajemniała jego uczuć. Tylko szaleniec mógł łudzić się, że zdobędzie to, czego tak kategorycznie mu odmówiono. Takie myśli towarzyszyły mu bezustannie, ale nie powstrzymywały go przed snuciem śmiałych planów. Wyobrażał sobie, że wkrótce znajdzie sposób, by pokazać jej, że... Właściwie co? - pytał samego siebie. Że z nią to nie to samo co z innymi? Która kobieta chciałaby w to uwierzyć? Całe tuziny, pomyślał i roześmiał się gorzko. Wiele razy miał okazję przekonać się, że kobiety są wyjątkowo łatwowierne. Jak na ironię ta, wobec której chciał być szczery, nie zamierzała w ogóle go słuchać. I nic dziwnego. W końcu zachował się jak ostatni kretyn! Z wściekłością szarpnął wodze i zatrzymał konia na skraju urwiska. Za bardzo naciskał. Działał zbyt szybko i zbyt natarczywie. Na swoją obronę miał tylko to, że stracił głowę, bo nigdy dotąd nie spotkał się z takim oporem. Kobiety same do niego lgnęły. Miał dość zdrowego rozsądku, by wiedzieć, że jego tytuły i pozycja działają na nie jak magnes. Prawdą było również to, że lubiły go, bo on je lubił. Kochał ich łagodność, poczucie humoru, a rozumiał słabostki.

Posted in: Bez kategorii Tagged: edyta jungowska córka, kolor włosów kasztanowy, krzysztof kowalewski aktor,

Najczęściej czytane:

szczegółowo o postępy w szukaniu porywaczy.

Milla oddychała ciężko. Zrobiło jej się słabo, nabrała powietrza i wstrzymała oddech, zaciskając mocno oczy. - Millo? - zapytał Rip zdenerwowanym tonem. - Wszystko w ... [Read more...]

uśmieszek.

- Czemu nie? - spytała wreszcie. - Żeby nie przyciągać uwagi. Zatem śledził kogoś. - Dowiedziałeś się czegoś? ... [Read more...]

aplikacja do podcastów

305

Musnął palcami krzywiznę jej piersi, robiąc kółka wokół obu sutków. Jego twarz była poważna. - Nigdy nie kochałem się bez prezerwatywy ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

Jak dopasować stroje kąpielowe do swojej sylwetki?
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.multiverse.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste