życie. Chcę się spotykać z ludźmi, mieć przyjaciół.
Myślałam nawet o tym, żeby kilka godzin dziennie popracować, chociażby jako trener. R S - Nie musimy rozmawiać o tym w tej chwili - odgarnął jej z czoła kosmyk włosów. Zadrżała, gdy palce Nika jej dotknęły. Coraz trudniej było się skupić na czymkolwiek innym niż własne pragnienie. - Nie możemy odkładać tej rozmowy - upierała się Carrie, chociaż bez przekonania. - Jutro znów gdzieś wyjedziesz i znowu przez kilka dni cię nie zobaczę, a ja nie chcę tak żyć i nie chcę, żeby Danny... - Teraz już będzie dobrze - wpadł jej w słowo Nikos. - Skończyłem, co miałem do zrobienia, i nigdzie się nie wybieram.. Jutro będziemy mogli spokojnie porozmawiać. - Ale ja muszę wreszcie coś z tobą ustalić - zaczęła, ale Nik pocałował ją w szyję i myślenie stało się całkiem niemożliwe. - Jutro - szepnął jej Nik do ucha. - Daję słowo, że jutro sobie porozmawiamy. Chciała zaprotestować, ale znów ją pocałował i Carrie przywarła do niego całym ciałem. - Dzisiaj będę się z tobą kochał -powiedział cicho, przerywając na chwilę pocałunek. - Niech to będzie nasza noc poślubna, skoro prawdziwa nam się nie udała. Posadził Carrie na krześle, uklęknął przed nią i zaczął ją pieścić. Całował jej nogi, brzuch... - Ale ktoś może tu przyjść - zaprotestowała resztką zdrowego rozsądku. - Nikt nam nie będzie przeszkadzał - zapewnił, nim się do niej przytulił. R S Całowali się na balkonie w promieniach zachodzącego słońca i Carrie czuła się jak w bajce. A potem Nik wziął ją na ręce, ostrożnie zaniósł do sypialni. - Jesteś bardzo piękna - westchnął, gdy położył ją na łóżku. - Najpiękniejsza... - A ty się za ciepło ubrałeś - mruknęła niezadowolona, że on jest tak daleko i że jej nie dotyka. - Och, to żaden problem. - Uśmiechnął się, w mgnieniu oka zdjął koszulkę, dżinsy i slipki. - Pocałuj mnie - poprosiła Carrie. Nik jakby na to tylko czekał. Położył się obok niej, przytulił, całował... Coś do niej mówił. Nieprzyzwoite słowa, opisujące, co chciałby z nią zrobić, jak chciałby jej dotykać, smakować, jak ją brać... Słowa docierały do niej przez oślepiającą mgłę zawstydzenia i pożądania. Carrie chciała jeszcze więcej, chciała czuć jego ciało, chciała go mieć w środku. Nigdy nikogo tak nie pragnęła. Nigdy przedtem nie pragnęła w ten sposób. Była cała spocona, drżała z pragnienia, aż wreszcie